Ingrid, podkład rozświetlający Idealumi Nude

Odkąd założyłam bloga dostałam masę pytań o podkład idealny. Moja odpowiedź brzmiała zawsze tak samo. Każda z nas ma inne potrzeby, czego innego oczekuje. Dla jednej będzie idealny matujący, lekko kryjący, a kolejna będzie oczekiwała zarówno rozświetlenia i krycia. I jak tu pogodzić? Zwłaszcza, że naszych typów skóry tak wiele...

Jeśli jesteś na drodze szukania perełki to przedstawiam podkład od Ingrid - Idealumi Nude.



Dopiero niedawno poznałam podkłady rozświetlające. Wydawało mi się, że po nich twarz się świeci, a niedoskonałości są jeszcze bardziej widoczne. Dostałam okazję przetestowania Idealumi Nude w odcieniu beige medium, chociaż najpierw myślałam aby wybrać odcień Nude.
Zdrowy rozsądek, spojrzenie przez okno i zobaczenie promieni słonecznych przesądziły, że zdecydowałam się na ten ciemniejszy, który i tak jest jasny. Bladziochy, coś dla Was. Skoro mój, średni beż, jest dość jasny, nie mam pojęcia jak jasny musi być pierwszy odcień. A z natury mam  jasną (ale nie bladą), aktualnie mało opaloną, twarz.


Podkład rozświetlający zamknięty jest w szklanej, przezroczystej buteleczce. Przezroczystość widać tylko w paru miejscach, ponieważ naklejona została duża, czarna etykieta z informacjami takimi jak nazwa serii, odcień, typ podkładu oraz o SPF 10.


Podkład wydobywa się przez malutką dziurkę. Aplikator typu air less gwarantuje łatwe, higieniczne wydobycie produktu. Nie ma problemu z dozowaniem kosmetyku, w preferowanej przez nas ilości. Kolor dopasowuje się do koloru skóry.


Konsystencja jest gęsta, zbita. Nie przeszkadza to w aplikowaniu. Aplikowany gąbeczką (najtańsza z Oriflame) pięknie się rozprowadza, nie smużąc i tworząc ładną, rozświetloną taflę. Krycie jest idealne, można je stopnować. Nie zauważyłam efektu "maski" nawet przy dwóch warstwach kosmetyku.


Pięknie rozświetla buzię, nadając jej zdrowego wyglądu. Absolutnie nie podkreśla niedoskonałości, a co więcej - zakrywa je. Poradził sobie nawet ze strupkiem. Na początku może wydawać się aż za bardzo rozświetlający, ale po chwili ten efekt ulega poprawie. Dobrze współgra z pudrami sypkimi, gorzej w kamieniu.


Jego trwałość oceniłabym na mocne, szkolne 4. Dobrze trzyma się twarzy przez ok. 5h. Później potrzebuje poprawki w postaci pudru. Gdy schodzi nie pozostawia skóry nieprzyjemnie świecącej (czego nienawidzę, a niestety wiele podkładów tak ma).


Podsumowując jest to dobry podkład rozświetlający ze sporym dodatkiem krycia. Wielkim atutem jest zbita, nielejąca konsystencja, a jeszcze większym posiadanie SPF 10, co w okresie lata, a także zimy jest dla mnie niezbędne. 


Kosmetyki Ingrid, w tym podkład rozświetlający Idealumi Nude znajdziecie tutaj. Zachęcam Was również do spojrzenia i zalajkowania fanpage, w celu śledzenia nowości i promocji. :)

Warto dodać, tak jak wspomniała Justyna w komentarzu, że jest to Polska marka, a większość swoich kosmetyków wywozi za granicę, ponieważ w naszym kraju są one mało popularne i jakoś omijane. A to duuuży błąd... :)

17 komentarzy:

  1. Ostatnio kupiłam ten podkład na stronie ekobieca.pl za 20 zł. Stwierdziłam, że cena nie duża, więc warto wypróbować. Warto dodać, że jest to polska marka. ;) Mam odcień najjaśniejszy i właśnie trzeba przyznać, że jest na prawdę jasny, więc polecam wszystkim jasnoskórym, które mają problem ze znalezieniem odpowiedniego koloru. Na początku podchodziłam sceptycznie, ale teraz jestem nim zachwycona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo tak masz rację! Kompletnie zapomniałam napisać o Polskości tej firmy :)
      Już dodaję! A w Polsce bardzo mało znana. Z tego co się orientuję (ale nie mam potwierdzenia) 80% kosmetyków wywożą za granicę, gdzie ludzie doceniają. :)

      Usuń
    2. Ja również kupiłam ostatnio ten podkład, tylko w hebe. Przeczytałam o nim tyle dobrego, że postanowiłam wypróbować i nie zawiodłam się! Jest na prawdę rewelacyjny, wybrałam najjaśniejszy odcień (bodaj 200) i do mojej jasnej cery jest idealny. W dodatku za tą cenę otrzymujemy solidny produkt, co się w polskich markach rzadko zdarza :)

      Usuń
    3. Aaa nie zgadzam się. Według mnie większość Polskich kosmetyków są genialne, tylko niedoceniane i niechętnie kupowane. :)

      Usuń
    4. Mam tak samo jak Kinga, polskie kosmetyki są dobre, wśród nich jest wiele perełek, które niestety doceniane są dopiero zagranicą...

      Usuń
  2. Z Ingrid mam kilka pomadek do ust i oceniam je na szkolne 3+. A aktualny podkład mam z Maybelline. :) oceniam go na 4. :) Pewnie następny będzie ten z Ingrid, :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten podkład i też jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiedziałam, że to Polska firma albo nie zwracałam na to uwagi, dobrze wiedzieć :) fajnie, że są jasne odcienie, może kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde, a ja o mało co go nie kupiłam ostatnio za... 6 zł! Była wyprzedaż w małej drogerii, długa data ważności, opakowanie nieotwierane, więc nie wiem z jakiej przyczyny... Nie mogłam dobrać odcienia i trochę się obawiałam tego rozświetlenia, więc w końcu zrezygnowałam... Teraz żałuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeszcze są? :D

      Usuń
    2. Może i są, ale ta drogeria była pół Polski od miejsca, gdzie mieszkam... Heh, szkoda!

      Usuń
  6. Aż trudno uwierzyć, że to Polska marka.. ale często tak jest, ze swoijego nie doceniamy
    Pozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Fluidy cały czas są dostępne w sprzedaży! Ja ostatnio kupiłam pierwsze opakowanie i jestem zachwycona. Dobry, polski produkt!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard