Upside Down Mascara - innowacyjny czy kiepski pomysł?

Gdy ten tusz wpadł w moje ręce byłam bardzo szczęśliwa. Mascara z innowacyjną szczoteczką, która miała sprawić, że moje rzęsy będą sięgać do nieba. Ba, nawet za niebo!
Najgorzej się rozczarować na czymś, w czym pokładamy głębokie nadzieje.

Zapraszam na recenzję tuszu do rzęs firmy Sephora - Upside Down Mascara.



 

Mascara z innowacyjną podwójną szczoteczką umożliwiającą wytuszowanie 100% rzęs.
Podwójna szczoteczka dla makijażu 3 w 1:
- Pogrubienie: stosuj otwartą podwójną szczoteczkę, aby wytuszować rzęsy pod kątem 360°.
- Wydłużenie i podkręcenie: szczotkuj rzęsy zamkniętą szczoteczką, aby uzyskać optymalne wydłużenie i podkręcenie.
- Tuszowanie dolnych rzęs: dolną częścią szczoteczki łatwo i dokładnie wytuszujesz dolne rzęsy.


Mascara jest zamknięta w srebrno-czarnym, dość nietypowym opakowaniu. Od razu widzimy po niej, że jest inna od wszystkich. 


W po odkręceniu mascary naszym oczom pokazuje się nie jedna, a dwie szczoteczki. To właśnie dzięki nim mamy stworzyć perfekcyjny makijaż oczu. Szczoteczki mają krótkie, dość twarde i rozstawione włosie. Tusz występuje jedynie w kolorze czarnym.


Producent obiecuje, że rzęsy po zastosowaniu tej mascary będą pogrubione, wydłużone i podkręcone. Czyli takie 3 w 1.
Do tego tuszu podchodziłam dwa razy. Za pierwszym razem jego konsystencja była zbyt rzadka, aplikacja była prawdziwym koszmarem. Nie potrafiłam się pomalować ani używając dwóch szczoteczek rozłączonych, ani połączonych, ani każdej oddzielnie. Tutaj możecie zobaczyć jak to się według firmy powinno robić. 
Pomyślałam, że takie cudeńko nie warto oddawać w cudze ręce, a nóż - zgęstnieje. I tak się stało. Sięgając po tusz tydzień tamu odkryłam, że potrafię się nim pomalować. Niestety, moje rzęsy nie wyglądały najlepiej. Wydłużone, pogrubione - ale przy tym - niesamowicie posklejane. Ale nie aż tak, abym nie mogła wyjść z domu. Niektórzy lubią nawet taki efekt - sztucznych, poklejonych rzęs. 
Trwałość jest dość dobra, lecz pod koniec dnia zaczął się lekko kruszyć. Czerń intensywna i podkreślająca spojrzenie. 
Aplikacja jest dramatyczna. Zawsze muszę pobrudzić sobie górną powiekę, a co za tym idzie - jakbym miała cienie, to bym musiała zaczynać wszystko od początku. 

Ciekawi jak wygląda na rzęsach?
Po kliknięciu zdjęcie automatycznie się powiększy.


Cena mascary "Upside Down" to 39,00zł/15ml. Znajdziecie ją w drogeriach Sephora oraz pod tym linkiem.


Miałyście styczność z tą lub innymi innowacyjnymi tuszami do rzęs? Jak wrażenia?
Czego oczekujecie od tego typu produktów?


3 komentarze:


  1. szczoteczki dwie super wyglądają lecz na rzęsach nie zbyt ładnie, ja mam malutkie rzęsy wiec u mnie na pewno było by kiepsko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt faktycznie nie powala. Ale to wszystko dlatego, że tak skleja. :(

      Usuń
  2. Fatalny pomysł, w życiu bym nie kupiła :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard