Shinybox - marzec

Tym razem Shinybox, jedyne pudełeczko, które regularnie do mnie przychodzi, przygotowało pudełeczko o nazwie "Girl on fire".
Czemu taka nazwa?
Co znalazło się w pudełeczku?

Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Pogoda nie rozpieszcza, światła brak, a moja lampa błyskowa działa, jak działa.. :)




Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jakiś papier, którym jest wypchane pudełeczko, tak aby produkty nie latały. Dość śmiesznie to wygląda. Widok pudełeczka po otwarciu nie zachwyca. Szczególnie, że miesiąc temu ledwo się zamykało, tyle było produktów.
Ładnie pachnie, kremowo, za sprawą produktu Dove.


Pierwszy produkt, który wyjęłam to EXCLUSIVE COSMETICS Skarpetki SPA dla stóp od ŚWIT PHARMA. Jest to produkt jednorazowy, który od dawna chciałam wypróbować, ale wciąż szkoda było mi pieniędzy na to i miałam nadzieję, że jakimś dziwnym trafem do mnie dotrze... I tak się stało. Jestem bardzo zadowolona, że w końcu moje stópki poznają takie skarpetki, zwłaszcza, że po podpowiedzi Shiny o produkcie do stóp bałam się, że będzie to krem. Na całe szczęście nie.
Cena sugerowana przez producenta to 15zł/opakowanie. Produkt pełnowymiarowy.


Olej awokado to był praktycznie pewniak, tak samo jak firma DELAWELL. Średnio lubię olejki, mimo że czasami zdarza mi się olejować włosy. Ciekawa jestem jak ten produkt zadziała, a szczególnie myślę tutaj o twarzy. Bardzo mi się podoba fakt, że ma pipitkę, dzięki czemu aplikacja produktu jest łatwa i przyjemna. Jest to produkt 100% organiczny, bezwonny. Po rozsmarowaniu go na dłoni pozostawia nieklejącą, dość przyjemną warstwę.
Cena sugerowana przez producenta to 22zł/30ml. Produkt pełnowymiarowy.


Glinka Biała od MOKOSH to kolejny pewniak, dzięki podpowiedzi od firmy Mokosh na ich fanpagu. Jestem bardzo ciekawa tego produktu, nigdy nie spotkałam się z takim czymś. Zużyję go chyba jako maska na ciało, dodam może raz/dwa razy do kąpieli.
Cena sugerowana przez producenta to 23zł/200ml. Produkt pełnowymiarowy


Produktem do makijażu okazała się wodoodporna kredka do oczu od ETRE BELLE. Kolejny produkt, na który miałam od dawna ochotę, chociaż wolałabym eyeliner. Jestem ciekawa czy spełni moje oczekiwania - trwałość, kruczoczarność i faktycznie wodoodporność. Wezmę go pod prysznic i się przekonam! :)
Cena sugerowana przez producenta to 38zł/sztuka. Produkt pełnowymiarowy


Mała tubeczka w Shinyboxie to Krem do stylizacji włosów Superego Structure Styling Cream od GOLDWELL. Ma zwiększać objętość, nadawać elastyczność i sprężystość. Jest to miniaturka produktu, więc pewnie niestarczy mi na wiele razy. Cieszę się, że nie dostałyśmy kolejnej maski, odżywki, których mam już pod dostatek, a nawet zamówiłam kolejną... 
Cena sugerowana producenta to 57zł/75ml. W pudełeczku dostałysmy 20ml.


Gratis to (jak zwykle) kostka mydła od DOVE. Nie jest to produkt wow, po prostu mydło. Firmę DOVE lubię, więc pewnie wyląduje przy wannie. :)
Cena sugerowana przez producenta to 6zł/kostka.


I oczywiście cała masa ulotek. Zdziwiła mnie tak od OBSESSIVE, ponieważ to firma z bielizną. Oferuje nam -20zł przy zakupach za minimum 50zł. Ważna jest do czerwca. I szczerze? Chyba dam ją mojemu mężczyźnie, niech coś z nią zrobi ^^.


A tak prezentuje się całe pudełeczko Shinybox:


Podsumowując tytuł pudełeczka "Girl on fire" nie ma nic, absolutnie nic, wspólnego z zawartością. Za to same kosmetyki, mimo że najpierw poczułam lekkie rozczarowanie, pomyślałam, że wydałam pieniądze w błoto - teraz się cieszę z tego co się tam znalazło. Wszystko, absolutnie wszystko nadaje się do zużytkowania przeze mnie, nie muszę nic dawać mamie, innym bliskim osobą. Jest naprawdę fantastyczne.


A Wy, jak oceniacie pudełeczko?


Jeśli chcecie zamówić Shinybox kliknijcie w ikonę :)

http://shinybox.pl/?ref=c20cd19


11 komentarzy:

  1. Widzę , że też czujesz się lekko oszukana. Miałam podobne odczucia, jednak myślę, że praktycznie wszystkie produkty zużyję, więc nie narzekam :) Zapraszam na moją recenzję http://truccopl.blogspot.com/2015/03/shinybox-marzec-2015-girls-on-fire.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. W poprzednich pudełeczkach zawsze jakiś produkt lądował u kogoś innego. Tu są wszystkie idealnie dla mnie, ale brak mi czegoś takiego WOW.
      No cóż... Nie zawsze musi być idealnie. :) Chociaż naprawdę boxik nie jest zły!

      Usuń
  2. Nie zamówiłam tego pudelka po tym jak odkryłam, że będzie w nim glinka, którą mam z JoyBoxa. Dla mnie ciekawym produktem są skarpetki, ale teraz widzę, że olejkiem też bym się zainteresowała. Trochę nas ShinyBox zmyliło etykietą pudełka Girls on fire, wydaje mi się, że po zawartości tego nie widać. Jednak nigdy nie będzie tak, że wszystkim się dogodzi, suma sumarum i tak wartość produktów jest wyższa niż cena pudełka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn. dla mnie chyba wszystkie te nazwy Shinyboxa są takim picem na wodę.. Gift of love? Co miało wspólnego z pudełeczkiem z lutego? Chyba tylko to, że przyszło przed walentynkami. Pudełeczko by Pewex? Nie mam pojęcia. Spodziewałam się chociaż jednego produktu tej firmy. Winter in the city - tyle, że styczeń to miesiąc zimowy. Grudniowy - Stop nietrafionym prezentom. Krem pod oczy owszem trafiony w 10, reszta produktów też mi się podobała. Nawet pastę zużyłam, gdy pojechałam na ferie w góry. Ale mimo wszystko.. te nazwy :) Nie sugerowałabym się nimi nigdy więcej.

      Usuń
  3. jaka cena tego pudełeczka w zamówieniu? jestem ciekawa jak naprawdę wyglądają skarpetki w spreju oraz jestem tak samo ciekawa produktu do stylizacji włosów, kiedy będzie recenzja z filmikiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 49zł kosztuje pudełeczko w subskrypcji, 59zl pojedyncze. Chociaż można "przechytrzyć" Shiny i np. zamówić subskrypcje, dostać pudełeczko 10zł taniej i później anulować :)

      Recenzja z filmikiem.. hmm.. :) Coś pomyślę. Może denko nagram, ponieważ dużo produktów mi się pokończyło.

      Usuń
  4. A to nie to samo? hahahh :D
    Tak jak wczoraj zamiast "funkcja perswazyjna" to "funkcja perwersyjna". Zawsze spoko!


    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może nie jest to jakieś wielkie pudełeczko ale tym razem są w nim produkty naprawdę godne wypróbowania. ;) Czekam na szczegółowe relacje ze sprawowania tych perełek, no może prócz mydełka Dove. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mydełko jest genialne ♥ Uwielbiam Dove :) Pięknie pachnie, balsam niepotrzebny... :)
      Nie rozumiem dziewczyn, które narzekały na ten gratis ♥ Mogłabym dostawać co miesiąc takie cudo :)

      Usuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard