Wszyscy ludzie kłamią

 
Kłamstwo. Osiem liter, które bolą. Niszczą wszystko. Przyjaźnie, miłość, związki, rodziny. Jest wielką bronią, którą tak często ludzie używają. Nie zdają sobie sprawy jaką ma moc to narzędzie. Wszystko to co budowaliśmy przez miesiące, lata potrafi zmieść jednej chwili.




Kłamstwo - ludzka rzecz. Tak często oszukujemy bliskich. W najprostszych sprawach, ale i tych cięższych. Nigdy nie zapominamy, że tak się stało. Nie chcemy zapomnieć. Po czymś takim długo nie możemy zaufać długiej osobie. Bo przecież ta, która była dla nas najważniejsza nas okłamała. Kłamała w żywe oczy, nie chciała się przyznać do tego co zrobiła. Nie chcemy żyć w takim świecie. Niestety, ten świat jest na tym oparty. Znasz osobę, która nigdy nie okłamała nikogo? A Ty, zawsze mówisz prawdę? Właśnie.
Tak naturalne osiem liter, które nie są nikomu obce, a wciąż się dziwimy jak tak można. Czemu przychodząc do lekarza prosząc o L4 nie powiemy, że po prostu nam się nie chce tylko, że boli nas noga, kręgosłup czy cokolwiek innego. Czemu zrobiąc coś złego nie potrafimy od razu się przyznać tylko kłamiemy w żywe oczy, wierząc, że to się nie wyda? Podobno kłamstwo ma krótkie nogi.
Ostatnio ktoś powiedział mi, że kłamstwo mówione tysiąc razy staje się prawdą. Czy wypowiadając słowa niebędące prawdziwymi, później sobie wmawiając, że jednak takie są - pozbywamy się tego oszustwa? Czy po prostu tuszujemy to przed wszystkimi, zwłaszcza swoją moralnością.
A co gdy trzeba skłamać? Gdy szef pyta czy podoba Ci się nowy obraz, który właśnie powiesił na Twojej ścianie, a Ty twierdzisz, że jest okropny? Gdy żona pyta czy wygląda grubo? Mamy powiedzieć "tak kochanie, powinnaś schudnąć"?
Tak okropne słowo, a tak potrzebne. Tak potrzebne, aby okłamać rzeczywistość. A o to czasami chodzi nam najbardziej.

5 komentarzy:

  1. Nie powiem, żebym nigdy nie skłamała, ale to zwykle były drobnostki, które nikogo nie raniły. Jednak mam uraz do nałogowych kłamczuchów, takich, którzy potrafią kłamać prosto w oczy i to w poważnych sprawach- do nich mam wielki uraz i niestety bardzo trudno jest mi im coś takiego wybaczyć. Jak to mówią; "są kłamstwa i kłamstewka", te pierwsze są o wiele gorsze, drugie jeżeli się ich nie nadużywa wielkiej szkody nie wyrządzą, zwłaszcza jeżeli są one wypowiadane w dobrej mierze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, jak to mówią "kłamstwo ma krótkie nogi", prędzej, czy później i tak prawda wyjdzie na jaw i tak jest rzeczywiście. Ja również nie znoszę kłamstwa, nawet tego drobnego, bo czasami od tych drobnych się zaczyna. Czasami widzę jak ludzie kłamią a potem plączą się w swoich wypowiedziach i nawet nie pamiętają co mówili, jeżeli kłamstwa są mało istotne i nie wyrządzają nikomu krzywdy, to można wybaczyć, gorzej, jak krzywdzą ludzi. Wiem jedno, że nie warto kłamać, bo wtedy można ludziom patrzeć prosto w oczy, pozdrawiam, Anna.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie zgadam sie zawsze treba mowic prawde -choc to boli ale zawsze daje nam przewagę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeżeli ta prawda cię załamie? Kiedy po jej usłyszeniu nie będziesz miał się już siły podnieść, nie będziesz miał sił do życia? Chodzi mi o takie sytuacje jak np. ciężka choroba bliskiej nam osoby- takiemu człowiekowi nie można odbierać siły walki, mówiąc mu całkowitą prawdę o stanie jego zdrowia. To są kłamstwa, które zdolna jestem wybaczyć, bo wiem, że osoba, która je wypowiada robi to w dobrej mierze.

      Usuń
  4. biedny ten Twój Patryk:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard