Instastory: co powiecie na temat tego wózka?

Internet początkowo miał być pewnego rodzaju bazą wiedzy, możliwości. Dodatkowo stał się komunikatorem, forum recenzenckim, miejscem w którym każdy z nas może o coś zapytać i dostać opinię. Szukając wakacji, nie tylko szukamy opinii na popularnych portalach podróżniczych, ale także poszukujemy osób, z którymi możemy o tym porozmawiać. A ostatnio zauważyłam trend na 'co myślicie o tym wózku?', który przebija się w social mediach: czy to na facebooku czy instastory.


Pierwszym krokiem konsumenta w kupnie produktu jest stwierdzenie problemu. Stwierdzamy, że potrzebujemy czegoś bardziej lub mniej angażującego. Jeśli produkt jest mało wymagający - droga jest prostsza. Szukamy najlepszego rozwiązania, by następnie pogłębić się w temat alternatyw. Dopiero przychodzi zakup i jego ocena. Ten standardowy proces kupna, poprzez internet, dostał dodatkowy punkt - radzimy się, szukamy opinii. Ostatnio wybierając wakacje mieliśmy nie lada orzech do zgryzienia. Nasze wymagania kontra rzeczywistość. Wcale się nie dziwię, że tak ważny produkt dla dziecka, jak wózek także okraszony jest masą pytań. Czy polski producent wózków dziecięcych spełni nasze oczekiwania? Czy na pewno to co nasze okaże się lepsze? Na szczęście wrzucenie zdjęcia wózka w instastory ułatwia zadanie i podjęcie decyzji. Uwielbiamy doradzać, być liderami opinii. A w takiej sytuacji, podpowiadając "poszukiwaczowi", nimi się stajemy.


Kiedy już zdecydujemy się na  dany produkt, zakupimy go nadchodzi kolejny proces - oceny. Oceniamy czy na pewno postąpiliśmy słusznie, czy może jednak lepiej było poczekać. Może produkt stanieje? A może wejdzie jakaś promocja? Last minute okaże się świetną ofertą?

O ile nasza ocena nie będzie negatywna - gratulacje, poczyniliśmy świetny zakup. Gorzej, gdy jednak z pozytywnymi uczuciami nie będzie miała wiele wspólnego.

Jednak wierzę, że w dobie internetu jesteśmy już na tyle świadomi, a informacji mamy "po uszy", że jednak kierujemy się racjonalnością, a nie sercem. Przynajmniej w przypadku wózka, bo z wakacjami to różnie bywa :)

1 komentarz:

  1. Ja miałam za 800 zł nowy z allegro i przechodziliśmy.
    Wózek tylko do roku czasu i dzieciak chodzi.

    www.natalia-i-jej-świat.pl



    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard