Pędzle z Dresslily

Chyba każda kobieta wchodząca trochę głębiej w makijaż pragnie mieć jak najwięcej, najlepiej wysoko półkowych pędzli. Pierwszy komplet zazwyczaj bywa tani, często podrabiany, kupowany na allegro "na wygląd". Później dokupujemy pierwszy, lepszej firmy i czujemy, i widzimy różnice - inaczej się nim operuje, blenduje, rozprowadza kosmetyki.

W ostatnim czasie w moje ręce wpadły pędzle ze sklepu Dresslily.


Na wstępie zaznaczę, że nie mam porównania z oryginalnymi pędzlami Real techniques. Te, które tutaj przedstawiam nie są nawet ich chińskimi odpowiednikami - powiedziałabym raczej, że inspiracją. Trzonki sporo różnią się od prawdziwej wersji, nie ma na nich napisów sugerujących, że są czymś na kształt Blod Metals. 


Słodkie, o złotym trzonku i biało-różowym włosiu pędzle - bardzo dziewczęce, urocze, powiedziałabym nawet, że urzekające. Prezentują się obłędnie na toaletce. Jest ich dwanaście - pięć służących do makijażu twarzy - nakładania pudru, różu, rozświetlacza, konkurowania; oraz siedem mniejszych, do oczu oraz brwi - blendowanie, cienie, kreski eyelinerem. Moje pierwsze wrażenie było dość przyjemne - nie tylko ze względu na wygląd. Dość mile, miękkie syntetyczne włosie, nie powodujące, że twarz staje się czerwona. Nie podrażnia jej. A to już spory plus - niestety nawet droższe pędzle potrafiły wręcz ranić moją skórę twarzy. Nie jestem zbytnio zadowolona z niektórych trzonków - są po prostu krzywe, lecz nie przeszkadza to w zgrabnym operowaniu i nakładaniu makijażu. Włosie jest dość równe - zdarza się, że pojedynczy włosek wystaje np. w pędzlu przeznaczonym do pudru. Te od których oczekuję precyzji np. do blendowania są w porządku.


Pędzle po myciu zachowują się dobrze - nie odkształcają się, nie robią się szorstkie. Pamiętajmy o myciu pędzli w delikatnych produktach. Te ciężkie, z dużą ilością chemikaliów mogą zniszczyć nawet najlepszy pędzel. Jeśli jednak jest problem z szorstkością - polecam użycie odżywki lub nielubianej maski do włosów. Będzie milutki, a nasza twarz nam podziękuje.


Podsumowując są to dość dobre pędzle do korzystania przez nas w domu. Poza tym, że są świetnym, dziewczęcym gadżetem dzięki dizajnerskim trzonkom, świetnie wyglądają na toaletce, a przy tym nie ranią twarzy i nadają się do tworzenia makijaży.


6 komentarzy:

  1. Mam identyczny zestaw pędzli i uważam, że są naprawdę godne uwagi.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie wyglądają te pędzle >3
    zapraszam
    mój blog |KLIK|

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam te pędzle sama osobiście ich używam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. widziałam te pędzle na stronie ;) i szczerze mówiąc kusiło mnie ich zamówienie :) ale doszłam do wniosku, że chyba nie są mi tak bardzo potrzebne i odpuściłam :D niemniej jednak- wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sa niesamowite <e kliłam <3

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/03/bikini-czyli-ciekawostki-o-ktorych.html

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard