Czy Twoje stopy są gotowe na sandały?

Kto już dzisiaj zaczął sezon na odkryte pięty, palce? Stopy na to gotowe? Moje, nie licząc pedicure, są już praktycznie gotowe. A to wszystko zasługa kosmetyków, które jakiś czas temu wpadły w moje ręce. 




Kiedyś myślałam, że kosmetyki do stóp to są po prostu kosmetyki do stóp. Nic od nich nie powinnam więcej wymagać, nie warto za nie przepłacać. W końcu stopy to stopy, prawda? Nie wydawało mi się, aby krem z górnej półki mógł coś więcej zdziałać niż ten z niższej. Aż wpadłam w małe uzależnienie, wieczorny rytuał - smarowanie stóp kremem na noc, a czasami i przed wyjściem z domu. Zaczęłam wymagać, myśleć nad działaniem danego produktu i zachwycać się, gdy coś działało lepiej niż poprzednik. Zużywając wiele buteleczek z napisem "odżywczy/nawilżający/regenerujący krem do stóp" na niejednego czekałam na koniec. Wtedy okryłam, że moim  stopom nie jest obojętne czym są smarowane, a uczucie ściągnięcia i suchości może potęgować niewłaściwy produkt do pielęgnacji.


Jeśli nie posmaruję kremem stóp nie zasnę. Uwierzcie mi, ale towarzyszy mi nieprzyjemne uczucie spięcia, brak takiego rozluźnienia skóry. Co gorsza, niektóre kremy potęgują to uczucie i sprawiają, że nie mam potrzeby używać kremu raz dziennie, a muszę dwa i więcej. To męczące. Dlatego szukam produktów, które wystarczy użyć tylko na noc, a te przyniosą uczucie nawilżenia i odprężenia, poprawiając wygląd skóry. Krem Foot Defense Dr. C. Tuna już na wstępie spodobał mi się ze względu na piękny zapach. Absolutnie nie "stopowy". Ma bardzo przyjemną, lekko żelową konsystencję, która chwile potrzebuje by się wchłonąć. U mnie to na plus - lubię dłużej czuć krem na stopach. Jego sekretem jest połączenie dwóch olejków - olej jajoba oraz ze słodkich migdałów. Bardzo przyjemnie nawilża skórę, nie powoduje uczucia ściągnięcia. Tubka jest dość duża, więc nie zużyjemy go zbyt szybko. Długo cieszy skórę naszych stóp.


Ciekawym produktem jest peeling z soli morskiej, ale nie tylko przeznaczony do stóp, a także do rąk. Dwa w jednym! Wykonując masaż dolnych kończyn nie musimy obawiać się, że zbyt mocno zadziała na dłonie, będzie dla nich nieodpowiedni. Peeling jest w formie musu, z przyjemnymi drobinkami, które doskonale pozbywają się martwego, zrogowaciałego naskórka. Dla mnie, osoby, która nie ma problemu ze zbyt zgrubiałymi np. piętami to doskonały zamiennik tradycyjnego pumeksu. Pozostawia skórę delikatną, widocznie odświeżoną.


Niezastąpiony, szczególnie w okresie wiosenno-letnim, gdy temperatury są  wysokie, jest dezodorant do stóp. Jeśli macie problem z nadmierną potliwością lub boicie się przykrych zapachów to doskonały produkt dla Was. Używam go na trzy sposoby - pierwszy to użycie bezpośrednio na świeżoumyte stopy, zaraz po kąpieli. Drugi, awaryjny, gdy muszę szybko się odświeżyć: przed włożeniem skarpetki czy buta. Niejednokrotnie stosowałam także tego typu produkt odświeżając obuwie. Spryskuję wnętrze buta, pozostawiam na 5 minut i gotowe. Nie muszę się martwić o kłopotliwą sytuację. Odour Control to doskonały produkt dla osób uprawiających sport, ale przede wszystkim na co dzień. Dla naszego komfortu.


Linia przeznaczona do pielęgnacji od Farmasi to świetne kosmetyki, które u mnie zdały egzamin. Pięknie pachną, są wydajne, ale przede wszystkim skuteczne. 

Ciekawa jestem jak Wy dbacie o stopy i czy znacie któryś z tych produktów?

A jak tam z Waszym przygotowaniem reszty ciała? Osobiście pokusiłam się na depilację laserową, o której już Wam pisałam. Depilacja laserowa w Krakowie lub innym mieście to długotrwałe rozwiązanie, spokój na minimum parę lat. Pomyśl - ile wydajesz miesięcznie na jednorazowe maszynki, pianki do golenia i inne środki? To wcale nie jest tak mało. Tutaj raz dwa i po bólu.. :)





19 komentarzy:

  1. O nie..ja koniecznie musze ogarnąć moje stopy. Jakieś skarpetki złuszczające, pedicure..Koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie skarpetki złuszczające polecasz? U mnie jeszcze żadne się nie sprawdziły.

      Usuń
  2. U mnie niestety pielęgnacja stóp leży i kwiczy... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj koniecznie tych produktów. Peeling jest niesamowity!

      Usuń
  3. Ciągle zapominam o regularnym kremowaniu stóp :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyzwyczajenie to jest to czego potrzebujesz :)

      Usuń
  4. Ciekawią mnie te kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba skuszę się na te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo ja osttanio zrobiłam moim stópką małe spa <3
    zapraszam

    mój blog |KLIK|

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja musze wybrać się na pedicure, przyda sie przed latem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam zadbane stopy ale muszę jeszcze zrobić pediciur :) Świetne porady Kochana :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydają się mega interesujące:) Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz widzę to trio- przyznam że peeling zainteresował mnie chyba najbardziej. Moje stopy są raczej gotowe na lato...ale póki co to chyba tylko kalosze;)))
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o! Szukam podobnych produktów i chyba skuszę sie na te :DMoje stopy jeszcze ne są gotowe na sandały haha

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe produkty. Trzeba spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard