Gdy pieniędzy brakuje, a długi atakują...

Siedząc przy kawie ze znajomymi usłyszałam żydowskie powiedzenie, że jeśli problem związany jest z pieniędzmi, to nie jest problemem, a ceną. W życiu różnie bywa, czasami przychodzi moment słabości i zadłużamy się. O ile zadłużenie jest na gruncie rodzinnym i na szali wiszą "jedynie" relacje, tak te, związane z bankiem lub innymi wierzycielami są już poważniejsze.

Upadłość konsumencka, czyli właściwie co?

Przygotowując się do tego postu, zastanawiając się jak ugryźć temat, wywiązała się w mojej głowie refleksja jak dużo z nas zna i wie co oznacza pojęcie upadłość konsumencka? Nie czekając chwili dłużej postanowiłam przeprowadzić małą sondę wśród znajomych w różnym wieku, różnym statusie życiowym, innym wykształceniu. Okazało się, że mało kto podał właściwą lub bliską właściwej, odpowiedź. Najbardziej skrajną odpowiedzią okazało się stwierdzenie, że upadłość konsumencka to "branie co popadnie przez konsumenta". Znalazły się także takie odpowiedzi jak "zmniejszenie popytu na daną usługę, towar" oraz "strata zaufania konsumentów i brak zainteresowania danym produktem". Trochę bliżej były osoby, które odpowiadały, że z brakiem pieniędzy konsumentów. Najbliższe prawdy odpowiedzi to "z długami" lub trochę mniej sprecyzowane, ale pokazujące, że coś tam wiem - "upadłość konsumencka jest związana z nową ustawą, że nie tylko firma, ale też osoba fizyczna może takową ogłosić". 

Upadłość konsumencka w pigułce

Upadłość konsumencka jest pewnym rodzajem bankructwa, związanego z niewypłacalnością. Osoba fizyczna, która ma np. spore zadłużenia w banku i wie, że nie jest w stanie się tak po prostu z nich wydostać może takową ogłosić. Aby stwierdzić upadłość konsumencką niezbędne jest wykazanie, że dłużnik jest niewypłacalny, a ten stan nie jest związany z jego lenistwem czy niedbalstwem lub specjalnym działaniem. Gdy ogłaszamy upadłość konsumencką to dłużnik jest "górą", podczas gdy pożyczkodawca staje się mniej ważny. 

Czy to rozwiązanie "problemu" na stałe?

I tak, i nie. Jeśli nie radzimy sobie ze spłatą długów i wiemy, że nie jesteśmy w stanie uzbierać takich pieniędzy w najbliższym czasie to upadłość konsumencka pomaga przedłużyć datę spłaty do trzech lat. Tworzony zostaje plan spłacenia części zadłużenia. W uzasadnionych przypadkach, w których dłużnik w takim czasie nie jest w stanie wygospodarować pieniędzy na spłatę długu, sąd może nie ustalić planu spłacenia zadłużenia.

Upadłość konsumencka ma jeden cel - nowy start!

* Post stworzony z użyciem materiałów partnera

4 komentarze:

  1. heheh to chyba ja niedługo bede bliska takiej upadłosci bo wiecej wydaje niz zarabiam heheh :D

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/03/magia-fioletu.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Sposobów na wyjście z długów jest multum. Jednym z nich jest systematyczne spłacanie należności i ograniczenia wydatków na rozrywkę, czy jedzenie (kupowanie tańszych, gorszych jakościowo produktów). Czasami, gdy to nie wystarcza, warto rozważyć ogłoszenie upadłości konsumenckiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. znajoma zrobiła sobie takie długi że chyba nigdy z nich nie wyjdzie a ma dwójkę dzieci i nie ma faceta to dopiero tragedia

    OdpowiedzUsuń
  4. wiem coś o tym :( niestety wychodzenie z pętli długów jest naprawdę ciężkie i czasochłonne. Ale da się! Trzeba mieć tylko sporo samozaparcia w sobie.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard